Bezpieczny mruczek, czyli jak zabezpieczyć okna przed kotem?

Pies i kot to zwierzaki, które Polacy najchętniej trzymają w domu. Podczas gdy przy psie raczej nie martwimy się o otwarte okna, tak przy kocie warto je zabezpieczyć, by mruczek nie wypadł i nie zrobił sobie krzywdy. Możemy to zrobić na kilka sposobów. Które są najlepsze, a o których lepiej zapomnieć, by nie narażać zwierzaka na niebezpieczeństwo?

 

Siatki na okna

To rozwiązanie proste i niedrogie. Mogą być wykonane z różnych materiałów. Niektóre z nich są polietylenowe – trzeba pamiętać, że takie siatki są przeznaczone raczej dla spokojnych zwierząt i nie stanowią stuprocentowej ochrony przed wypadnięciem. Zmienne warunki atmosferyczne mogą dodatkowo taką siatkę osłabić, przez co należy ją regularnie wymieniać.

Możemy też kupić siatki wzmocnione lub metalowe – są one bardziej wytrzymałe zarówno na warunki atmosferyczne, jak i pazury oraz zęby kota. Te metalowe – chociaż droższe – są naprawdę solidne i mogą nam służyć przez lata.

Siatki zabezpieczające można montować na dwa sposoby: w ramie okna lub do zewnętrznej ramy na wysokości uchyłu. Jaka jest różnica? Przy pierwszym sposobie możemy otworzyć okno na oścież, przy drugim zaś – uchylić do góry. Ta druga metoda jest także niezwykle potrzebna, jeśli mamy w domu mruczka. Nie każdy bowiem wie, że koty często próbują wyjść przez uchylone okno, co może się dla nich skończyć tragicznie: zwierzak próbuje się wydostać na zewnątrz, zaklinowuje i dusi. Może także w ten sposób doznać poważnych obrażeń wewnętrznych, które zazwyczaj kończą się śmiercią.

 

Metalowa kratka okienna

Mocuje się ją do ramy okiennej. Te metalowe są zdecydowanie bardziej wytrzymałe niż z tworzywa sztucznego. Trzeba jednak pamiętać, że kratka przykręcana jest lepszym wyborem niż przyklejana. Wszystko dlatego, że klej lub paski mocujące mogą z czasem zacząć się odczepiać, a wówczas nie stanowią dla kota żadnej bariery.

Metalowe ograniczniki

Takie ograniczniki także mogą zabezpieczyć przez zakleszczeniem się kota w uchylonym oknie. Montuje się je na śruby lub taśmy klejące. Kosztują po kilkanaście złotych.

 

A może moskitiera?

Siatka chroniąca przed wlatywaniem do środka insektów, o ile nie jest specjalnie wzmocniona, zdecydowanie nie ochroni kota przed wypadnięciem. Jest zbyt delikatna i wiotka. Nie dość, że nie wytrzyma kocich pazurów i zębów, to jeszcze może wypaść pod jego naporem. Jest to rozwiązanie, które tylko pozornie wydaje się warte rozważenia. Jeśli chcemy, by nasz kot był bezpieczny, moskitiera zdecydowanie nie jest polecana.

Pamiętajmy, że mając w domu zwierzaka, jesteśmy odpowiedzialni za jego bezpieczeństwo. Postawmy więc na rozwiązania, które mu je zapewnią.